Z danych GUS ma wynikać, że spośród każdego tysiąca mieszkańców w Nowym Sączu 50 osób padło ofiara różnego rodzaju przestępstw - to absolutna czołówka. Trzecie co do wielkości miasto Małopolski wyprzedzają tylko Wałbrzych, Katowice, Legnica i Sopot. Znany nadmorski kurort według tego zestawienia ma być polskim Detroit. Na tysiąc mieszkańców przypadają tam nieco ponad 63 czyny karalne.
Optymizm ratuje inny wskaźnik, na który powołują się autorzy doniesień. Jest nim wykrywalność, która w Nowym Sączu sięga 80 proc. Czyli z każdych 10 śledztw wszczętych po zawiadomieniu o przestępstwie osiem kończy się zatrzymaniem sprawcy.
(Sławomir Wrona/ew)
Obserwuj autora na Twitterze: