W poprzednim sezonie, gdy biało – czarni grali w ekstraklasie, swoje domowe mecze rozgrywali na wynajmowanym stadionie w Niecieczy. Sądecki stadion nie spełniał bowiem wymogów Związku. Po spadku do I Ligii okazało się, że obiekt nie spełnia też nowych wymogów w tej lidze.
Przez miesiąc nowemu zarządowi spółki Sandecja udało się dostosować obiekt do wymogów Związku. - M.in. zamontowaliśmy nowe krzesełka, wydzieliliśmy miejsca dla osób niepełnosprawnych, a także sektor dla rodzin z dziećmi – mówi Tomasz Michałowski, prezes spółki i dodaje, że po rocznej przerwie piłkarze wrócą na stadion przy Kilińskiego.
Na stadionie zamontowano nie tylko krzesełka, wydzielono miejsca dla osób niepełnosprawnych i sektor dla rodzin z dziećmi. Jest również nowy monitoring, ogrodzenie, a także wybudowano boksy dla zawodników rezerwowych i sędziów. Trwa natomiast projektowanie nowego stadionu dla Sandecji. W czerwcu wybrano firmę, która do końca roku ma przygotować pełną dokumentację.
Piłkarze cieszą się z powrotu na swoje boisko, podobnie jak Tomasz Kafarski, trener Sandecji, który podkreśla, że dla niego najważniejszy jest stan murawy, a ten jest bardzo dobry. - Władze klubu i miasta stanęły na wysokości zadania, my dodamy skuteczność na boisku - obiecuje.
Pierwszy domowy mecz w Nowy Sączu, piłkarze Sandecji zagrają w połowie sierpnia. Dostosowanie obiektu do wymogów I Ligii kosztowało ponad 700 tysięcy złotych.
Bartosz Niemiec/bp