W tej sprawie odbyło się kolejne spotkanie samorządowców z Zarządem Dróg Wojewódzkich w Krakowie. O tym, czy budowa nowej drogi ma rację bytu, mają przesądzić zlecone analizy i badania.
Jak mówi starosta nowosądecki Tadeusz Zaremba, ta inwestycja jest możliwa do zrealizowania, ale bardzo trudna.
- Jeżeli będzie ustalone wspólne stanowisko poparte argumentami, będziemy to raczej realizować. Jest kwestia kategorii. Tu jest znak zapytania. Droga wojewódzka na Obidzy będzie bardzo trudna do osiągnięcia. Jakby to miała być droga niższej kategorii, budżety mogą tego nie udźwignąć. To potężna inwestycja - przebudowa całej drogi i potem utrzymanie tego wszystkiego - podkreśla.
Droga z Obidzy do Szczawnicy miałaby przebiegać w trudnym, górskim terenie. Dziś fragment tej planowanej trasy prowadzi przez tereny leśne. Poza piętrzącymi się trudnościami natury urzędniczej, przeszkodą może okazać się też głos mieszkańców. Zdaniem samorządowców są oni podzieleni: jedni liczą na lepszy standard drogi i wygodę, drudzy obawiają się większego natężenia ruchu.
Starosta nowosądecki zamierza także forsować inne rozwiązanie komunikacyjne, łączące Sądecczyznę z Podhalem. Chodzi o powrót do przedwojennego pomysłu budowy tunelu. Miałby on połączyć Kosarzyska w gminie Piwniczna z Białą Wodą w gminie Szczawnica.