Spółka tłumaczy wzrost cen koniecznością spłaty kredytu zaciągniętego na gigantyczną inwestycję wodno-kanalizacyjną realizowaną w Nowym Sączu i ościennych gminach.

W ubiegłym roku z tego samego powodu cena za wodę i ścieki wzrosła o 32 procent. Jednocześnie władze miasta zapowiedziały, że w tym roku podwyżka będzie jak najmniejsza. Jest 8 procent.

- To umiarkowana podwyżka - uważa Jerzy Gwiżdż, zastępca prezydenta Nowego Sącza.

Tym samym sądeczanie zapłacą jedną z najwyższych stawek za metr sześcienny wody i ścieków w całej Małopolsce - wynoszącą ponad 11 złotych. Niewykluczone, że w przyszłym roku cena jeszcze wzrośnie. O ile?- na to pytanie Janusz Adamek, prezes Sądeckich Wodociągów uchyla się od odpowiedzi.

-Trudno mi w tej chwili gdybać, prorokować, snuć jakieś prognozy. To wszystko zależy od terminu zakończenia inwestycji, od przejęcia jej na swój stan, a także od ilości ludzi, którzy się podepną do sieci- mówi Janusz Adamek, prezes Sądeckich Wodociągów.

Warto dodać, że za za metr sześcienny dostarczonej wody i odebranych ścieków w Tarnowie trzeba zapłacić łącznie 8 złotych 77 gorszy, a w Krakowie ta stawka wynosi 9 złotych 03 grosze.

Bartosz Niemiec/aw