Jan Krzeptowski Sabała z Tatrzańskiego Parku Narodowego tłumaczy, że dla turystów to trudne warunki, ale narciarze na rozpoczęcie sezonu narciarskiego będą musieli jeszcze trochę poczekać:
W wielu miejscach śnieg jest przewiany, są zaspy, nie widać przebiegu szlaku turystycznych, bo jeszcze nikt nie przetarł ścieżki i pojawiło się też pierwszy raz w tym sezonie jesiennym zagrożenie lawinowe. Na razie na pewno trzeba jeszcze długo poczekać, zanim pojawią się tam warunki do uprawiania narciarstwa, bo pierwszy śnieg jeszcze nawet nie przykrył większych kamieni czy krzewów kosodrzewiny, które są w okolicy. Musi być warstwa ok. 2 m śniegu, żeby ratraki mogły to dobrze ubić i przygotować pod narciarzy. Ci, którzy czekają na warunki narciarskie na pewno jeszcze muszą się uzupełnić w cierpliwość
W najbliższych dniach śnieg nadal ma padać wysoko w Tatrach, na pewno więc pokrywa śnieżna na Kasprowym Wierchu będzie jeszcze przyrastać. Synoptycy zapowiadają też ujemne temperatury.
Jeśli chcemy zejść na przykład na Halę Gąsienicową, bo to jest jedyny rozsądny szlak w tej chwili, to musimy mieć sprzęt zimowy, czyli raki, czekan. Odradzamy oczywiście wyjść z Kasprowego Wierchu w stronę Czerwonych Wierchów, to jest bardzo niebezpieczny szlak, coraz więcej wypadków notujemy w tamtym rejonie
- mówi Rafał Mikler ratownik dyżurny TOPR.
TOPR już kilka dni temu ogłosił pierwszy stopień zagrożenia lawinowego i odradza wyjście w góry. Już nawet krótki spacer po kopule Kasprowego Wierchu może nastręczyć sporo kłopotów.