Aspirant Roman Wieczorek rzecznik zakopiańskiej policji potwierdza, że takiej liczby zgłoszeń w tej sprawie nie było od bardzo dawna:
Jak obserwuję te nasze statystyki policyjne, to okazuje się, że jest ponad 20-30 przypadków w ciągu dwóch dni. To jest bardzo dużo. Oczywiście po raz kolejny jest ta sama sytuacja, czyli darmowy portal ogłoszeniowy, niezweryfikowane ogłoszenia. Ludzie zostawiają tę decyzję niestety na ostatnią chwilę, co skutkuje później rozczarowaniem po przyjeździe do Zakopanego, ponieważ dana kwatera w ogóle nie istnieje.
Jest i pechowa rekordzistka. Młoda dziewczyna dwukrotnie w krótkim czasie została w ten sposób oszukana i dwa razy wpłaciła zaliczki nieprawdziwym pensjonatom a oszustom niestety trochę na własne życzenie.
To wyjątkowa sytuacja, nie mogłem w to uwierzyć, gdy dyżurny mi przekazywał tę informację. Bardzo młoda kobieta przyjechała na wczasy do Zakopanego. Okazało się, że tej kwatery nie znalazła, że to jest wirtualna kwatera. Takie zawiadomienie na naszej komendzie złożyła i wychodząc z komendy nie skorzystała po prostu z pierwszego lepszego obiektu noclegowego, ale wykonała kolejne połączenie i została oszukana kolejny raz
- opisuje Roman Wieczorek.
Policja apeluje, aby każde ogłoszenie w internecie szczególnie z atrakcyjną ceną za nocleg dokładnie weryfikować. Brak telefonu stacjonarnego do pensjonatu czy opinii w internecie powinno wzbudzić naszą czujność. Warto sprawdzić również, czy dany obiekt noclegowy posiada swoją stronę internetową, choć pojawili się oszuści, którzy są na tyle pracowici, że potrafią nawet stworzyć witrynę nieistniejącego pensjonatu. W Urzędzie Miasta Zakopane jest też spis kwaterodawców i tutaj można zweryfikować prawdziwość znalezionego ogłoszenia w internecie.