Tylko w sobotę było ponad 20 wypadków, do kilku TOPR interweniował przy użyciu śmigłowca. Lepiej było w niedzielę, część ludzi wyjechała z Podhala. Ratownicy pomagali turystom, którzy utknęli na szlakach, zbyt trudnych na ich możliwości, były też zasłabnięcia. Turyści zapominają o zabraniu wody na wyprawy. Doszło tez do kilku urazów, głównie kończyn dolnych, włącznie ze skręceniami i złamaniami.
Tradycyjnie połowa sierpnia to szczyt sezonu turystycznego pod Tatrami - przypomina Andrzej Gut-Mostowy wiceminister sportu i turystyki i dodaje, że zagraniczni turyści wrócili do Zakopanego, jest ich więcej niż przed pandemią.
Starosta tatrzański Piotr Bąk wylicza, że od początku sezonu do Zakopanego mogło przyjechać nawet 15 tysięcy gości z Emiratów Arabskich, Kataru, Kuwejtu i Arabii Saudyjskiej.
Górale są zachwyceni turystami z Bliskiego Wschodu, którzy wpisali się już w podhalański krajobraz, nie żałują dutków i nie narzekają. Jak mówią:"musimy się modlić, żeby nie było gorzej"!
Długi weekend trwa i nie zapowiada się, aby ruch turystyczny zmalał. Właśnie dzisiaj trwa wymiana osób odpoczywających pod Tatrami, co spowodowało korki na zakopiance w obu kierunkach. Autobusy regularnych linii z Zakopanego do Krakowa potrzebowały na pokonanie trasy aż 4 godzin - zamiast dwóch. Podobny ruch przewiduje się we wtorek, kiedy najwięcej osób zaplanowało powroty i w kolejny weekend.