Pracownik obsługi parkingu był obrażany, popychany, kopany i szarpany. Doszło także do prób wjazdu przez bramkę wyjazdową i najeżdżania samochodem na pracownika parkingu.
Tatrzański Park Narodowy, który poinformował o całej sytuacji, zgłosił incydent, do którego doszło miesiąc temu na policję, dostarczając nagrania z monitoringu, na których wyraźnie widać pojazdy i osoby biorące udział w zdarzeniu.
Koszt naprawy uszkodzonego systemu parkingowego wyniósł blisko trzy tysiące złotych.