Traktujemy to jaką pomyłkę, nie jako złą wolę - mówi wojewoda i dodaje, że - jak ma nadzieję - władze Zakopanego szybko sprostują tę informację.
Barbara Nowak nie zgadza się na wprowadzenie zdalnego nauczania w Zakopanem
We wspólnym komunikacie wydanym po południu przez wojewodę małopolskiego Łukasza Kmitę, małopolską kurator oświaty Barbarę Nowak i wojewódzkiego inspektora sanitarnego Jarosława Foremnego napisano, że dyrektor szkoły lub placówki ze względu na aktualną sytuację epidemiologiczną mogącą stwarzać zagrożenie dla zdrowia uczniów może zawiesić zajęcia na czas oznaczony za zgodą organu prowadzącego wyłącznie po uzyskaniu pozytywnej opinii właściwego miejscowo państwowego powiatowego inspektora sanitarnego.
"Nieuzyskanie opinii właściwego miejscowo państwowego powiatowego inspektora sanitarnego lub uzyskanie opinii negatywnej powoduje, że nie ma podstaw prawnych do wprowadzenia innego trybu nauczania niż tryb stacjonarny. Podkreślenia wymaga także, że decyzji o zawieszeniu zajęć nie mogą podejmować samodzielnie władze samorządowe" – wskazano.
Małopolski państwowy wojewódzki inspektor sanitarny Jarosław Foremny w piśmie stwierdził, "że na chwilę obecną państwowy powiatowy inspektor sanitarny w Zakopanem nie wydał takiej opinii dla szkół i placówek z terenu miasta Zakopane".
Zdaniem wojewody normy winny być bezwzględnie przestrzegane zarówno przez władze samorządowe, jak i dyrektorów szkół lub placówek.
Małopolska kurator oświaty przedstawiła w oświadczeniu stanowisko, że co do zasady wszystkie szkoły i placówki powinny rozpocząć naukę w trybie stacjonarnym.
"W trosce o bezpieczeństwo uczniów należy kategorycznie przerwać stan niepewności i destabilizacji, w jakim tkwią od marca tego roku. Obowiązkiem wszystkich dorosłych jest otoczenie młodych ludzi troskliwą opieką, przywrócenie ich do życia we wspólnocie szkolnej. Tylko umożliwienie bezpośredniego kontaktu z nauczycielami oraz koleżankami i kolegami może w procesie nauczania i wychowania zatrzymać traumę dzieci i młodzieży pozostających w izolacji od marca tego roku" – podkreśliła w oświadczeniu kurator Nowak.
Minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski podczas czwartkowej konferencji prasowej poinformował, że powiatowy inspektor sanitarny w Zakopanem nie zgodził się na to, aby zajęcia rozpoczęły się z opóźnieniem. Nie było zgody na zamknięcie szkół.
"W związku z tym dyrekcje szkół w Zakopanem nie mają prawa do tego, aby nie rozpoczynać zajęć 1 września" – podkreślił.
W czwartek po południu na stronie miasta wciąż jednak widnieje informacja o planowanym opóźnieniu w rozpoczęciu zajęć. Jak wyjaśniono, Zakopane jest miastem, którego mieszkańcy swoje urlopy planują często po szczycie sezonu, czyli właśnie we wrześniu.
"Mając na względzie bezpieczeństwo dzieci, młodzieży i nauczycieli, podjęliśmy więc decyzję o przeniesieniu rozpoczęcia zajęć stacjonarnych w zakopiańskich szkołach na dzień 28 września. Od dnia 1 września, przez niemal cały miesiąc, zajęcia będą się odbywały w formie zdalnej" – poinformowano.
Zaznaczono, że decyzja ta "była szeroko konsultowana ze środowiskiem zakopiańskich dyrektorów, nauczycieli, lekarzy i rodziców", a powrót do placówek już z początkiem września "może skutkować gwałtownym wzrostem zachorowań, a tym samym paraliżem całego systemu edukacji".
Zakopiańskie szkoły 1 września rozpoczną nauczanie zdalne
Po tym komunikacie Zakopane zmieniło zdanie w sprawie nauki zdalnej. Władze miasta wycofały się z decyzji o tym, by uczniowie powrócili do szkół 28 września.
Zajęcia stacjonarne w szkołach w Zakopanem rozpoczną się od 1 września – poinformował w czwartkowym oświadczeniu burmistrz miasta Leszek Dorula. Zmiana decyzji władz miasta związana jest z negatywnym stanowiskiem w tej sprawie państwowego powiatowego inspektora sanitarnego w Zakopanem.
"Niemniej jednak, w związku ze zmianą opinii państwowego powiatowego inspektora sanitarnego, musimy dostosować się do nowego stanowiska, które przewiduje rozpoczęcie zajęć stacjonarnych w szkołach z dniem 1 września 2020 roku" – napisano w oświadczeniu zamieszczonym na stronie internetowej miasta.
Burmistrz podkreślił w oświadczeniu, że decyzja władz miasta o tym, że zajęcia stacjonarne w zakopiańskich szkołach rozpoczną się dopiero 28 września, a do tego czasu uczniowie mieli odbywać naukę zdalną, "podjęta została w trosce o zdrowie dzieci, młodzieży i nauczycieli w szkołach na terenie Gminy Miasta Zakopane".
"Wyrażamy głębokie przekonanie, że późniejszy powrót do nauczania stacjonarnego po okresie wakacyjnym jest najlepszym sposobem na powstrzymanie rozwoju pandemii koronawirusa" – podkreślił burmistrz
Szybkie oświadczenie odpowiednich władz z Małopolski jednoznacznie przesądza sprawę otwarcia 1 września szkół w Zakopanem – powiedział w czwartek minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski. Dodał, że skoro jest oficjalne oświadczenie, to ktoś w Zakopanem chyba "coś pomylił".
Piontkowski, pytany kilka godzin wcześniej na konferencji prasowej o decyzję władz Zakopanego, które poinformowały, że szkoły rozpoczną nauczanie stacjonarne dopiero 28 września, przekazywał, że dzwonił do powiatowego inspektora sanitarnego i że "nie wydawał on pozytywnej opinii dla zamknięcia szkół od 1 września w Zakopanem".
"Kontaktowałem się w tej sprawie z głównym inspektorem sanitarnym, mam też sygnał od wojewody małopolskiego, w którym jednoznacznie wskazują na to, że inspektor sanitarny nie wydawał pozytywnej opinii, aby inaczej niż stacjonarnie rozpoczynać rok szkolny w szkołach w Zakopanem" – powiedział szef resortu edukacji w czwartek wieczorem w Polsat News.
Dodał, że we wspólnym oświadczeniu małopolskiego wojewody, kuratora i inspektora sanitarnego jednoznacznie wskazano, że "żadnego pozwolenia nie było" w sprawie nierozpoczynania stacjonarnego nauczania w szkołach w Zakopanem 1 września.
PAP/Martyna Masztalerz/bp