Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

"Warszawa" nie dopisała w czasie ferii na Podhalu. Turyści wybrali Słowację lub Alpy

  • date_range Czwartek, 2024.02.01 07:28 ( Edytowany Czwartek, 2024.02.01 07:33 )
Zdaniem wielu w tym roku nie dopisała popularna "Warszawa", jeśli chodzi o feryjnych gości pod Tatrami. Szczególnie pierwszy tydzień mazowieckiego turnusu był wyjątkowo kiepski. Górale zachodzą teraz w głowę, co się stało z tak oczekiwanymi turystami. Tymczasem jak się okazuje, spora część z nieobecnych w Zakopanem turystów z Warszawy, w tym roku wybrała albo Słowację, albo... Alpy.

Fot. Przemysław Bolechowski, archiwum RK

Posłuchaj materiału

Emilia Glista z biura pośrednictwa wynajmu kwater tłumaczy, że w styczniu we Włoszech ceny były porównywalne do tych zakopiańskich, jeśli chodzi o ofertę dla narciarzy:

Włoskie Alpy to region, który w tym roku nam odciągnął klientów. W styczniu, gdy mamy warszawskie ferie, tam nie ma szczytu sezonu. Jeśli ktoś rezerwuje z wyprzedzeniem, może to zrobić w atrakcyjnych cenach. Okazuje się, że turyści uciekają też na południową stronę Tatr. Nie mamy porównywalnej infrastruktury narciarskiej z regionami słowackimi.

Jeśli chodzi o samo Podhale, tutaj z kolei z Zakopanem wygrała Białka Tatrzańska, posiadające znacznie więcej tras narciarskich i kolei krzesełkowych. Doszło do tego, że za pokój o podobnym standardzie więcej trzeba było zapłacić w styczniu właśnie w Białce niż w stolicy Tatr.

Nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Doskonale wiemy, że ci goście, którzy jeżdżą w Alpy, to nie są ci goście, dla których my jesteśmy idealnym rozwiązaniem. Jesteśmy dużo lepszym partnerem wakacyjnym i feryjnym niż hotele włoskie. Nasze ultranowoczesne hotele nie są do porównania z włoskim średnim standardem i do tego są bliżej. Natomiast narciarsko, te osoby, które jeżdżą, to niestety znajdą dużo atrakcyjniejsze stoki w Europie Zachodniej i z tym polemizować nie możemy

- mówi Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.

Jak się okazuje, same Krupówki to jednak za mało.

Branża turystyczna na Podhalu teraz liczy na to, że ta część ferii, w których wolne będą mieć dzieci ze Śląska, okaże się lepsza niż ostatnich kilka tygodni. Szczególnie że luty w Alpach to już pełnia sezonu zimowego i na promocyjne ceny raczej nie ma co liczyć. W grze pozostaje Słowacja.

Autor:
Brak nazwy

Opracowanie:
Krzysztof Orski

Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz



Zobacz także

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię