Mieszkańcom przedstawiono projekt uchwały. Właściciele budynków przy Krupówkach są jednak oburzeni, że dopiero teraz zapytano ich o zdanie. "Nie chodzi o strach. Chodzi o rzetelne, uczciwe prawo, które zrobi porządek. To jest prawo robione, żeby było zrobione i odfajkowane. To jest ogrom. Wystarczy się przejść po Krupówkach. Trzeba wszystkie reklamy i automaty zlikwidować. Każdy dom ma z 10 punktów, które trzeba zlikwidować. My mamy nadzieję na rozwiązanie problemu. Zależy nam na porządku, ale nie chodzi o to, żeby wylać dziecko z kąpielą" - tłumaczą.

Agata Wojtowicz, prezes Tatrzańskiej Izby Gospodarczej tłumaczy jednak, że park kulturowy to sprawa nie tylko mieszkańcow Krupówek, ale całego miasta. "Nie mówmy tylko o nich. Za chwilę może będziemy rozmawaili o parkach kulturowych w innych częściach miasta. Nie dotyczy to tylko właścicieli nieruchomości na Krupówkach. To dotyczy wszystkich mieszkańców i turystów. To dobro narodowe. Nie sprowadzajmy tego do niewielkiej grupy osób" - dodaje Wojtowicz.

Konsultacje w sprawie przyszłości wyglądu Krupówek potrwają tydzień. Dyskusja wokół deptaku zapowiada się gorąco. Dla właścicieli nieruchomości zakaz wywieszania dużych reklam oznacza bowiem straty finansowe.

 

 

 

(Przemysław Bolechowski/ko)