Szlaki są całkowicie zasypane, przedeptane są jedynie ścieżki do schronisk, natomiast zdarzają się zaspy nawet do 2 metrów, więc chodzenie w tych warunkach gdzieś wysoko mija się z celem. Trzeba zaczekać, aż to wszystko osiądzie, sytuacja lawinowa się poprawi. Mamy niekorzystną sytuację, która co roku się powtarza, czyli początek zimy, kiedy śnieg jeszcze nie jest związany dobrze z podłożem, są duże zaspy, nogi wykręcają się na kamieniach, które gdzieś tam pod spodem są, sytuacja jest bardzo niekorzystna
- ostrzega Grzegorz Bargiel ratownik dyżurny TOPR.
W strefie wysokogórskiej w Tatrach obowiązuje drugi, umiarkowany stopień zagrożenia lawinowego.
Jeśli tym razem prognozy pogody się sprawdzą, to w górach stopniowo powinien zanikać śnieg i pokrywa ma szansę powoli się stabilizować. Od połowy tygodnia ma nas czekać poprawa pogody - opady zanikną i znów nad Tatrami i Podhalem ma zaświecić słońce.