- Było zawsze wielu gości z Ukrainy czy Rosji. W zeszłym roku było załamanie a w tym roku gości jest jeszcze mniej od tego mniej z ubiegłego roku. Nie wiem czy można wyrokować na następne lata, ale w tym roku mamy bardzo mało gości na ferie prawosławne - przyznaje Marzena Kozłowska z największego na Podhalu hotelu Mercure Kasprowy.

Podobnie jest w całym Zakopanem, ale także w Białce czy Bukowinie Tatrzańskiej. W poprzednich latach o tej porze roku ogromna większość pokoi na początek stycznia była już zarezerwowana. Obecnie na cały region jest zaledwie kilkadziesiąt rezerwacji. "Niestety. To bardzo zła informacja dla branży turystycznej na Podhalu i nie tylko. Niestety sytuacja, która jest na Ukrainie, determinuje podejmowanie takich decyzji. Trudno się dziwić" - mówi Agata Wojtowicz, prezes Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.

Wojtowicz dodaje, że straty poniesie cała branża turystyczna. Nie tylko hotele i pensjonaty, ale także karczmy czy sklepy, szczególnie te ekskluzywne. Od lat turyści z Rosji i Ukrainy byli przez górali mile widziani, ponieważ zostawiali pod Tatrami sporo pieniędzy. Teraz styczeń pod tym względem będzie w górach pusty.

 

 

 

(Przemysław Bolechowski/ko)