Fot. Przemysław Bolechowski
Rzeczywiście ma wrócić mróz. W niedzielę mogą być duże opady śniegu 20, a nawet 30 cm. W sobotę będzie taka pogoda trochę przejściowa - na początku opady deszczu, które potem mogą przejść w opady śniegu. Zobaczymy tak naprawdę, co będzie i czy ta zmiana będzie taka duża.
Zresztą jak podkreślają przyrodnicy bezśnieżny początek stycznia to żadna nowość w Tatrach i na Podhalu - taka aura zdarza się dość często w ostatnich latach - rok temu było podobnie.
W zeszłym roku 20 stycznia zima w Tatarach zaczęła się na dobre i trwała prawie po weekend majowy. Mamy do czynienia z takim przesunięciem, chociaż pewnym zaprzeczeniem było to, co nas spotkało na początku grudnia, ponieważ te opady były duże.
Jeśli rzeczywiście nadejdzie powrót zimy, to będzie to znakomita zmiana dla całej branży turystycznej pod Tatrami. Wiosenna aura spowodowała bowiem, że liczba rezerwacji na rozpoczynające się 15 stycznia ferie zimowe była znikoma. Teraz śnieg i biały krajobraz w górach może tę sytuację radykalnie zmienić.
Z kolei na ujemne temperatury czekają wszystkie stacje narciarskie - mróz umożliwi bowiem wznowienie sztucznego zaśnieżania wszystkich tras, na których obecnie warunki przez dodatnie temperatury robią się z każdym dniem coraz gorsze.