Przez kilka godzin kierowcy musieli liczyć się z utrudnieniami na małopolskich drogach. Podróż zakopianką z Zakopanego do Krakowa w niedzielę około południa zajmowała nawet 3 godziny. Potem ruch wrócił do normy.  Teraz jednak warunki drogowe się pogarszają, miejscami mogą wystąpić na drogach zalodzenia. Kierowcy powinni zachować więc szczególną ostrożność i zdjąć nogę z gazu.

W poniedziałek  czeka nas kolejny trudny dzień na zakopiance -  wielu świątecznych gości zaplanowało powrót do domów. Z drugiej strony będą jechać ci, którzy pod Tatrami spędzą sylwestra i Nowy Rok.

Spokojne powroty turystów wypoczywających w czasie świat w Krynicy. Na trasie Krynicy – Nowy Sącz i dalej w kierunku autostrady w Brzesku ruch odbywał się bez większych przeszkód.  Święta w Krynicy i okolicznych miejscowościach spędziło około 20 tysięcy osób. Cześć gości opuściła hotele w sobotę. W niedzielę do domów wrócili pozostali turyści. Policjanci proszą także kierowców o ostrożność w okolicach kościołów, których przy trasie jest kilka m.in. w Nowej Wsi, Łabowej,czy w Łososinie Dolnej. Szczególną uwagą należy zwróć przy kościele w sądeckiej Zawadzie. Świątynia znajduje się po jednej stronie drogi, a parking po drugiej i wierni po nabożeństwach wracając do samochodów tamują nieco ruch na przejściu dla pieszych.

W okresie świątecznym na sądeckich drogach nie doszło do ani jednego wypadku. Policjanci zanotowali jednak kilka kolizji. Do najpoważniejszego zdarzenia doszło w Wigilię w Łomnicy, gdzie samochód osobowy wypadł z drogi i dachował. Lekkie obrażenia odniosły cztery osoby. W sobotę natomiast na ulicy Krakowskiej w Nowym Sączu doszło do groźnie wyglądającego zderzenia samochodu osobowego z motocyklem. Do szpitala z niewielkimi obrażeniami trafił kierowca motocykla. W niedzielę natomiast  na obwodnicy Podegrodzia samochód wpadł do rowu.

W czasie świąt policjanci zatrzymali kilku nietrzeźwych kierujących. Co ciekawe na sądecką komendę zgłosiło się około 40 osób, które po światecznych, rodzinnych spotkaniach, chciały sprawdzić, czy mogą już zasiąść za kółkiem.

W Tarnowie ruch wzmożony był na obwodnicy, autostradzie i drodze Tarnów - Tuchów. Policjanci sprawdzali prędkość z jaką poruszali się kierowcy oraz stan ich trzeźwości, bo to -  zdaniem mundurowych -  dwie najpoważniejsze przyczyny wszystkich wypadków drogowych w regionie tarnowskim.  Boleśnie przekonało się o tym trzech kierowców, którzy od Wigilii stracili prawo jazdy za przekroczenie prędkości powyżej 50 km/h. W tym samym czasie zatrzymano także 15 nietrzeźwych kierujących / w tym 6 rowerzystów/.  Ogółem drogówka interweniowała w czasie świątecznym przy 17 kolizjach i jednym wypadku. Wczoraj w Bogoniowicach doszło do potrącanie pieszego, który z obrażeniami ręki został odwieziony do szpitala.

Cztery potrącenia, dwie ofiary śmiertelne. Tak wygląda bilans wypadków z udziałem pieszych w okresie świątecznym w Małopolsce. Tragiczny finał miały wypadki do których doszło w wigilię - dwa pozostałe zdarzyły się w niedzielę. Jak wyjaśnia podkomisarz Joanna Biel-Radwańska z Wydziału Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie, te zdarzenia łączy wspólny mianownik: doszło do nich, kiedy było ciemno, a potrącone osoby nie miały na sobie odblasków.  Pieszym, którzy nie noszą odblasku poza terenem zabudowanym, zagrażają nie tylko samochody ale też 100 zł mandatu.

Przemek Bolechowski/ Bartosz Niemiec/ Marcin Golec/ Mateusz Żmija/bp