- To turyści schodzący z Rysów spotkali pechowego wędrownika. Okazało się, że nie jest w stanie ruszyć się z miejsca, w którym utknął, wezwali więc pomoc - mówi Radiu Kraków Krzysztof Długopolski, dyżurny ratownik TOPR.

Podobna sytuacja zdarzyła się w rejonie Rysów kilka dni temu. Wtedy dwójce Hiszpanów pomogli zejść w dół polscy turyści - zagraniczni goście weszli na szczyt od słowackiej strony i postanowili zejść nad Morskie Oko. Problem w tym, że mieli na sobie sportowe półbuty, a gdy znaleźli ich inni turyści byli przemoczeni i wychłodzeni. Na szczęście pechowców udało się szczęśliwie sprowadzić na dół. 

Ratownicy TOPR ostrzegają, w strefie wysokogórskiej w Tatrach nadal w wielu miejscach jest sporo śniegu i lodu.

 

(Przemysław Bolechowski/ew)