- Wychodzą nieprzygotowani, nie sprawdzają prognozy pogody, nie planują odpowiednio wycieczki i nie dobierają celu wycieczki do swoich możliwości. Teraz w Tatrach jest okres burzowy. Jak burza się zbliża, nie kontynuujemy wycieczki, ale zawracamy w doliny. Są jednostki nieodpowiednio ubrane, bez mapy, bez przygotowania, bez orientacji. - mówią ratownicy.
Bardzo często turyści są też zaskoczeni, że w strefie wysokogórskiej w lipcu wciąż jeszcze jest sporo śniegu, a bezpieczne przejście tego odcinka szlaku wymaga czekana, raków i odpowiednich umiejętności. "Wysoko w Tatrach, po północnych stronach, zalega sporo śniegu. W ostatnim okresie było wiele wypadków związanych z poślizgnięciem. Wypadki są coraz bardziej tragiczne. Spod śniegu wychodzą skały i upadek kończy się źle. Chodzi o szczyty, które są wystawione na północy, czyli na przykład Rysy, Szpiglasowa Przełęcz, Świnica, Zawrat, Kozia Przełęcz" - dodaje Andrzej Marasek.
W miniony weekend dwóch turystów z Polski utknęło w rejonie Kończystej w Tatrach Słowackich. Niezbędne było wezwanie pomocy – Horskiej Służby. Jak się okazało, dwóch niedoświadczonych mężczyzn znalazło się w trudnym, wspinaczkowym terenie. Słowackie pogotowie górskie musiało opuścić na linach turystów w bezpieczny teren i sprowadzić do schroniska nad Popradzkim Stawem.
Dla uratowanych było to tak traumatyczne przeżycie, że jeden z nich powiedział ratownikom, iż to jego pierwsza i ostatnia wizyta w górach.