Obroże mają zostać założone najbardziej "problematycznym" tatrzańskim misiom, czyli tym, które najczęściej podchodzą w okolice domów w poszukiwaniu jedzenia.
Dzięki zamontowanym na obrożach kamerom lepiej uda się zarejestrować reakcje niedźwiedzi na odstraszanie i będzie można skuteczniej przeciwdziałać możliwym sytuacjom konfliktowym.
Paweł Skawiński przyrodnik TPN tłumaczy, że założenie obroży wymaga odłowienia i czasowego uśpienia zwierzęcia:
Staramy się go odłowić do klatki, dać mu zastrzyk żeby sobie chwilę spał i następnie zakładamy obrożę. Po przebudzeniu chwiejnym krokiem zaspany odchodzi. Po dobie aktywuje się obroża i zaczyna nam wysyłać SMS-y z lokalizacją. Gdy widzimy, że niedźwiedź wraca, to możemy wysłać patrol straży i przepłoszyć go kulami gumowymi.
Obroże zostały zakupione w ramach międzynarodowego projektu LECA, który ma za zadanie wspierać koegzystencję ludzi z dużymi drapieżnikami w Karpatach - niedźwiedziami, wilkami i rysiami.
To kolejne takie urządzenia zakładane przez Tatrzański Park Narodowy problematycznym niedźwiedziom. Niestety obroże mają określony czas działania - ze względu na zasilające je baterie.