One cały czas wiedzą, co się wokół nich dzieje i jeżeli zdarzy się taki epizod jak teraz, czyli mamy dodatnią temperaturę, to one starają się uzupełniać zapasy tłuszczu przed właściwą zimą. Możemy je gdzieś tam obserwować, mogą być bardziej aktywne, szczególnie te, które gdzieś niżej zapadają w sen zimowy, to ciepło szczególnie odczuwają i one się budzą. Natomiast, jeżeli zrobi się znowu chłodno, spadnie śnieg, one wrócą do swoich gawr, miejsc bytowania i tam poczekają do końca zimy
- tłumaczy Tomasz Zając z Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Co ważne, przyrodnicy nie zaobserwowali niedźwiedzi w pobliżu szlaków tatrzańskich czy schronisk - nie stwarzają więc praktycznie żadnego zagrożenia. Z kolei długoterminowe prognozy pogody zapowiadają, że w styczniu znów powrócą mrozy i spadnie sporo śniegu i wtedy zwierzęta te znów zapadną w sen zimowy. Z odwilży korzystają również tatrzańskie kozice, którym łatwiej dzięki mniejszej pokrywie śnieżnej znaleźć dla siebie pożywienie, tu trzeba jednak przypomnieć, że akurat ten gatunek zwierząt jest aktywny przez cały rok, więc i zimą bez względu na warunki muszą przeżyć i doczekać do wiosny.