Do zdarzenia doszło w 2018 roku na niestrzeżonym przejeździe. Kursantka nie zatrzymała się na torach, a w pojazd uderzył pociąg. Egzaminator w ostatniej chwili opuścił pojazd. Kobieta zmarła w szpitalu.
Sąd tłumaczył, że mężczyzna nie zaczął hamować, gdy kobieta nie zatrzymała się przed niestrzeżonym przejazdem kolejowym. W pojazd na torach uderzył pociąg. Mężczyzna nie udzielił pomocy kobiecie, za późno kazał jej opuścić samochód, a widząc nieporadność kursantki nie podjął kroków, by ją wyprowadzić.
"Egzaminator widząc nieporadność kobiety przy próbach ponownego uruchomienia pojazdu, zbyt późno wydał jej polecenie opuszczenia pojazdu, a widząc, że egzaminowana nie reaguje, nie podjął próby wyprowadzenia jej z pojazdu, w wyniku czego na wskutek doznanych obrażeń podczas zderzenia z pociągiem poniosła śmierć" – orzekł sędzia Sławomir Biskup.
Egzaminator został skazany na 1.5 roku więzienia. Ma zakaz wykonywania zawodu instruktora i egzaminatora przez 5 lat. Nie może prowadzić pojazdów przez dwa lata. Musi również zapłacić po 50 tysięcy nawiązki dla rodziców i brata zmarłej kursantki. Oskarżony ma także zapłacić kwotę 22 tys. zł na rzecz oskarżyciela posiłkowego oraz opłacić koszty sądowe.
Obrońca oskarżonego mecenas Władysław Pociej po ogłoszeniu wyroku na sądowym korytarzu powiedział dziennikarzom, że będzie złożona apelacja po wystąpieniu do sądu z wnioskiem o pisemne uzasadnienie wyroku.
"W sposób istotny nie zgadzamy się z ustaleniami sądu zarówno co do winy, jak i co do kary. Wszystkie te elementy zostaną zaskarżone do sądu wyższej instancji" – zapowiedział mec. Pociej.
Prokurator Jan Ziemka powiedział z kolei, że wyrok jest satysfakcjonujący dla prokuratury, a co do kwestii kary, będzie to przedmiotem analizy, ponieważ prokuratura wnioskowała o trzy lata pozbawienia wolności.
Wyrok Sądu Rejonowego w Nowym Targu jest nieprawomocny.