TOPR-owcy sprowadzali mężczyznę, któremu towarzyszyły córki w wieku 7 i 9 lat. Rodzina nie mogła być ewakuowana na pokładzie śmigłowca, bo nie pozwalały na to warunki. Padał śnieg i panowała gęsta mgła.
Na pomoc wyruszyło więc 12 ratowników. Po dotarciu na miejsce i ogrzaniu dziewczynek i ich ojca - opuszczono ich na linach, skąd sprowadzono do schroniska przy Morskim Oku.
Wyprawa trwała kilka godzin. Postępowanie w tej sprawie wszczęła już policja w Zakopanem.
W Tatrach panują trudne warunki, obowiązuje 2. stopień zagrożenia lawinowego.