- Władze gminy Kościelisko pracują nad uchwałą mającą na celu ograniczenie wjazdu pojazdów terenowych na prywatne pola
- O wprowadzenie zmian legislacyjnych apelują włodarze innych podhalańskich gmin, starosta tatrzański oraz burmistrz Zakopanego
- Wzmożone kontrole quadów prowadzone są przez lokalną policję, ale i… obywatelskie patrole
Co zawiera projekt uchwały gminy Kościelisko?
W projekcie uchwały zapisano m.in. zakaz poruszania się quadami po polach, łąkach, prywatnych terenach, zakaz rozwijania prędkości powyżej 20 km na godzinę, a nawet przejazdu w grupach.
Brzmi radykalnie, ale tu rzeczywiście są potrzebne radykalne działania
- mówi wójt gminy Kościelisko i zapewnia, że nikt nie ma zamiaru zakazywać prowadzenia działalności dotyczącej choćby wypożyczania quadów, bo byłoby to niezgodne z Konstytucją.
„Chcemy ucywilizować tę działalność” – dodaje.
Roman Krupa tłumaczy, że uchwała jest odpowiedzią na oczekiwania mieszkańców gminy, ale i turystów, którzy odwiedzają te tereny.
Projekt uchwały przynosi nie tylko szereg zakazów - są też inne zapisy dotyczące m.in. obowiązkowego GPS czy wpisu do rejestru tych pojazdów. Zdaniem wójta Kościeliska skończy się problem z anonimowością poruszających się quadami.
Chcemy skończyć z cwaniactwem niektórych osób, których tak naprawdę żadne ograniczenia się nie imają –
ocenia Krupa.
Obowiązkowy system GPS ma z kolei ułatwić weryfikację, czy dany pojazd znajdował się na terenie, na którym na przykład odnotowano szkody. Roman Krupa dodał, że nie jest to novum, bo jak wynika z rozmów przeprowadzanych z właścicielami wypożyczalni quadów – pojazdy w większości, dla celów bezpieczeństwa, mają te systemy już zamontowane. Kolejnym krokiem miałby być wpis do rejestru gminnego i umieszczenie specjalnych naklejek na quadach, które ułatwiłyby identyfikację maszyn.
Święte prawo własności – szczególnie na Podhalu
Jak czytamy w „Gazecie Wyborczej” porządek z quadami rozjeżdżającymi Podhale mają zrobić obywatelskie patrole. Wójt Kościeliska ocenia, że mieszkańcy postanowili wziąć sprawy w swoje ręce, bo... zostali z tym problemem sami. Apeluje też o zachowanie rozsądku i nieprzekraczanie granic.
Jeżeli jest to w granicach normy, to nie mam nic przeciwko
– mówi Roman Krupa i podkreśla, że mieszkańcy Podhala mają wyjątkowe podejście do własności ziemi. „Jest to dla nich swego rodzaju świętość i każde naruszenie prawa własności, czyli wjazd tego rodzaju pojazdu na nieruchomość bez zgody właściciela jest tu dużym występkiem, dla mieszkańców nawet przestępstwem” – tłumaczy wójt.
Roman Krupa dodaje, że dzięki aktywności mieszkańców, ale i lokalnej policji, udało się przeprowadzić kilkadziesiąt interwencji dotyczących naruszenia terenów prywatnych, jazdy na quadach bez uprawnień lub ważnego ubezpieczenia OC. Interwencje zakończyły się mandatami karnymi, pouczeniami, zatrzymanymi dowodami rejestracyjnymi.
„Jeżeli to wszystko mieści się w granicach normy, czyli dochodzi do zidentyfikowania takich osób, zdobycia nagrań, zrobienia zdjęć i potem przekazania tego policji albo bezpośredniego zatrzymania takich pojazdów, to wszystko jest w porządku. Ludzie wysyłają w ten sposób sygnał samorządowcom, posłom, że musicie coś z tym zrobić” – mówił w Radiu Kraków wójt Kościeliska. Liczy, że takie patrole obywatelskie nie będą konieczne, gdy tylko przepisy zaproponowane przez gminę wejdą w życie, a stanie się to być może jeszcze w tym miesiącu. Te, jak podkreśla, zostały ustalone po konsultacjach z radnymi i przedstawicielami policji.
„Mam nadzieję, że zyskają one akceptację wydziału prawnego urzędu wojewódzkiego i rozstrzyganie tego przez sąd administracyjny nie będzie konieczne” – dodaje Roman Krupa.