- Jest troche słabsze liczenie niż w poprzednich latach, ale to wynika z pogody. Było zimno, wiatr, mróz i kozice były pochowane. Trudno je było wypatrzeć. Wyniki są niższe, ale dalej dobre. Po naszej stronie mamy prawie 300 kozic - mówi Tomasz Zwijacz-Kozica z Tatrzańskiego Parku Narodowego.

TPN dodaje, że przyrodnicy cały czas dokładnie monitorują populację kozicy. Bywało bowiem tak, że liczebność zwierząt spadała tak bardzo, iż groziło jej całkowite wyginięcie.

Wśród policzonych kozic, około 104 to osobniki młode a jeszcze w tym roku czeka nas jedno liczenie tych zwierząt. Odbędzie się ono na jesieni. Wtedy wyniki są bardziej miarodajne i często znacznie lepsze od efektów wiosennej akcji. Warto też przypomnieć, że pod koniec lat 90. XX wieku w Tatrach żyło zaledwie 300 kozic. Wtedy wyniki rzeczywiście były alarmujące.

 

 

(Przemysław Bolechowski/ko)