Zakończenie prac budowlanych przewidziano na listopad, a otwarcie placówki nastąpi w pierwszym kwartale 2024 roku.

Prace nad Muzeum Palace są już na ukończeniu. Oddawane są już poszczególne piętra. W niektórych pomieszczeniach są już odtworzone lastrykowe podłogi, robione są sufity i instalacje. Zakończył się także etap projektowy aranżacji wystaw i generalny wykonawca wnętrz przystępuje teraz do tworzenia mebli, ekspozytorów i aplikacji.

Aranżowanie wystaw i wyposażenie nowego Muzeum Palace rozpocznie się w listopadzie. Będzie to nowe wyposażenie, ponieważ nie zachowały się żadne oryginalne meble ani elementy historycznego wnętrza. Muzeum Tatrzańskie dysponuje tylko czterema fotografiami wnętrz tego budynku z lat 30. XX wieku, ale nie wiadomo, jak wyglądało wnętrze podczas niemieckiej okupacji. Z okresu wojny zachowało się lustro, choć do końca nie wiadomo, czy było na wyposażeniu Palace, natomiast ma oznaczenie NSDAP.

„Wnętrze będzie utrzymane w minimalistycznym stylu. Muzea II wojny światowej, muzea martyrologii często są w kolorystyce ciemnej, my poszliśmy w inną stronę, ponieważ używamy jasnej kolorystyki co ma podkreślić ideę pamięci o ofiarach II wojny światowej. Będziemy mówili o ich męczeństwie, ale samo Palace jest monumentem jako budynek, którego przesłaniem będzie motto +Nigdy więcej wojny+. Jeszcze na etapie tworzenia Palace była to wizja abstrakcyjna, ale dzisiaj, kiedy wojna jest za naszą granicą to hasło nabiera nowego znaczenia” – mówił dyrektor Murzyn.

Według założeń historyczny gmach Palace ma być pomnikiem ludzi, którzy przeżyli piekło okupacji. Historia tego czasu ma być tu przedstawiona z ich punktu widzenia. Ze względu na okrutne tortury stosowane przez Niemców w czasie przesłuchań, Palace nazwano Katownią Podhala.

„Będziemy napominać, że pamięć nie jest nam dana raz na zawsze, a jej przekaz to nasz obowiązek i tylko gdy pamiętamy wszyscy razem, to ona ma sens, bo wybiórcza pamięć jest nieskuteczna i nie przynosi nic dobrego” – dodał dyrektor Muzeum Tatrzańskiego.

Cele więzienne, które Niemcy utworzyli w podziemiach gmachu Palace będą pokazane w oryginalnym stanie. Podczas prac renowacyjnych zostały tylko zdjęte boazerie i płyty gipsowe zasłaniające oryginalne mury pamiętające działalność gestapo.

„Chcemy pokazać mury cel więziennych takie, jakie były, a są przerażające. Na tynkach są wydrapane przez uwięzionych napisy. Wróciliśmy do historycznych warstw podłóg. Będą także eksponowane pamiątki po więźniach, którzy przeszli przez zakopiańską siedzibę gestapo. Będą tu także eksponowane artefakty, które udało się odnaleźć podczas badań archeologicznych wokół Palace czyli na przykład łuski z okresu okupacji, hak rzeźniczy, który może budzić różne skojarzenia. Mamy także różne pamiątki po Żydach ukrywających się przed Niemcami w Zakopanem.

Mieszkańcy Podhala zdeponowali już w Muzeum Tatrzańskim wiele pamiątek z czasów niemieckiej okupacji, które znajdą się na przyszłej ekspozycji w Palace. Są to m.in. dokumenty, fotografie z czasów okupacji, są także więzienne pasiaki. Ciekawostką są także albumy ze zdjęciami niemieckich żołnierzy, którzy przyjeżdżali pod Tatry na wypoczynek i zamienili Zakopane na swój kurort. Jednym z wątków przyszłego muzeum będzie podhalański ruch oporu, działalność Kurierów Tatrzańskich i różnych formach oporu wobec okupanta niemieckiego.

W latach powojennych w Palace mieściło się m.in. sanatorium, a później żłobek, pensjonat i szkoła. Dopiero w grudniu 2017 roku udało się zakupić za 11,5 mln zł wpisaną do rejestru zabytków willę przy ul. Chałubińskiego. Na transakcję 2 mln 875 tys. dało Miasto Zakopane, a 8 mln 625 tys. zł pochodziło ze środków budżetu państwa. W marcu 2020 roku został podpisany list intencyjny w sprawie utworzenia Muzeum Palace. Muzeum Tatrzańskie jest placówką współprowadzoną przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego. Koszt renowacji budynku i utworzenia w nim nowego muzeum to 17 mln zł z czego 12 mln zł pochodzi z funduszy unijnych.

Wybudowana w 1930 r. willa Palace w okresie II wojny światowej służyła hitlerowskiemu okupantowi za siedzibę gestapo. Znajdowały się tam m.in. gabinety przesłuchań i cele więzienne, gdzie przetrzymywano, torturowano i mordowano setki działaczy ruchu oporu z całego regionu. Cześć z nich trafiła stąd do obozów koncentracyjnych.

Po wojnie komendant Katowni Podhala Robert Weissmann dostał wyrok zaledwie siedmiu lat więzienia, którego i tak nie odsiedział, ponieważ wyszedł warunkowo na wolność. Jego zastępca i późniejszy komendant Richard Arno Sehmisch dostał wyrok czterech i pół roku więzienia.

Wśród więźniów „Palace” byli m.in. Franciszek Gajowniczek, za którego życie w Auschwitz oddał św. Maksymilian Kolbe oraz Kurierzy Tatrzańscy - Stanisław Marusarz, Helena Marusarzówna, Bronisław Czech, dr Wincenty Galica, Marian Polaczyk i Władysław Szepelak. Jesienią 1946 r. odbył się w „Palace” proces przywódców Goralenvolku.