Specjaliści podkreślają, że to, co sprzedaje się obecnie, mylnie jest nazywane dopalaczami. To tak naprawdę narkotyki lub trucizny. Maciej Jachymiak, psychiatra z nowotarskiego szpitala, tłumaczy więc, że zazywanie takich środków nie da dodatkowych wrażeń a zagraża naszemu życiu.
- Mocarz swym działaniem przypomina pewną sybstację, której kiedyś używano do trucia szczurów. Pojawia się bardzo ostre pobudzenie i uszkodzenie narządów wewnętrznych - powiedział Radiu Kraków Maciej Jachymiak.
Nowotarski szpital również jest gotowy na ewentualne przypadki osób zatrutych lub pod wpływem dopalaczy czy narkotyków. Problem jednak w tym, że jak tłumaczy Marek Wierzba, dyrektor placówki - leczenia takich osób jest niezwykle trudne, gdyż substancji którymi można się zatruć jest mnóstwo.
Lekarze często więc są bezsilni, gdyż nie wiedzą, jaką substancją zatruł się pacjent, który trafił do szpitala. Wczoraj do policji w Nowym Targu wpłynęło zgłoszenie o młodym mężczyźnie, który zatruł się słynnym już "mocarzem". Poszkodowany zeznał policji że środek kupił w internecie - w tej sprawie prowadzone jest już śledztwo.
Przemysław Bolechowski, jgk