"Rezerwacje na długi sierpniowy weekend były dokonywane nawet z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem, dlatego spodziewaliśmy się bardzo dużego obłożenia. Dodatkowo wielu gości decyzję o przyjeździe uzależniało od pogody i zdecydowali się na przyjazd w ostatniej chili. Ponieważ tydzień poprzedzający długi sierpniowy weekend był deszczowy, więc wielu gości przebukowało wcześniejsze rezerwacje właśnie na weekend. W efekcie nastąpiła kumulacja turystyczna pod Tatrami" – powiedział PAP Wagner i dodał, że również kolejny tydzień będzie obfitował w gości.

Według relacji hotelarzy zdecydowanie dominowali turyści krajowi, a jeżeli chodzi o turystów zagranicznych, to również w zdecydowanej większości byli Polacy zamieszkujący Wyspy Brytyjskie lub Niemcy, którzy święto postanowili spędzić właśnie w Tatrach.

Zajęte były zarówno hotele o wysokim i niższym standardzie, jak i popularne kwatery prywatne, nawet w dalszej odległości od Zakopanego.

Ogromnym zainteresowaniem turystów cieszyły się na Podhalu baseny termalne. Tłumy turystów szturmowały tatrzańskie szlaki, ale turyści wybierali głównie doliny i wycieczki do tamtejszych schronisk. Największą popularnością cieszyło się tradycyjnie Morskie Oko. Ruch na szlaku na Giewont był tak duży, że przed kopułą szczytową tworzyły się kolejki czekających do wejścia na szczyt. Oblegane były również doliny Kościeliska i Chochołowska, a mniejszym zainteresowaniem cieszyły się inne doliny: Strążyska, Białego i Olczyska.

"Goście najchętniej wędrowali do wysokości tatrzańskich schronisk, ale oblężenie przeżywała też kolejka linowa na Kasprowy Wierch. Na popularnych Krupówkach przez cały weekend było bardzo gwarno, a tamtejsze restauracje nie mogły narzekać na brak klientów" – ocenił Wagner.

Tatry: Podczas długiego weekendu doszło do 56 wypadków; nie było tragicznych zdarzeń

Podczas długiego, sierpniowego weekendu, doszło w Tatrach do 56 wypadków. Pomimo tłumów turystów wędrujących po szlakach, nie było żadnego tragicznego zdarzenia - ocenił ratownik dyżurny TOPR.

"Długi, sierpniowy weekend minął nam bardzo pracowicie, ale na szczęście nie było wypadków zakończonych tragicznie. Łącznie, od piątku do wtorku wieczorem, pomagaliśmy 56 osobom" – podsumował ratownik dyżurny TOPR.

Do najpoważniejszego wypadku doszło we wtorek. Miał miejsce w okolicy Przełęczy Krzyżne, gdzie turystka spadła w stronę Doliny Pięciu Stawów Polskich, doznając poważnych urazów. Śmigłowcem została przetransportowana do zakopiańskiego szpitala. Ewakuacji śmigłowcem wymagał także inny turysta, który utknął w Rysie Zaruskiego.

Najbardziej oblegane były tatrzańskie doliny, gdzie turyści, zazwyczaj na wysokości schronisk, kończyli swoje wycieczki. Bardzo duży ruch panował także na popularnych szczytach. Kolejki oczekujących do wejścia utworzyły się m.in. na Giewoncie czy Rysach. Sznur ludzi tworzył się także na Orlej Perci.

Podczas całego długiego sierpniowego weekendu dominowała w Tatrach słoneczna pogoda, sprzyjająca górskim wyprawom. Jednak już w środę po południu pogoda zmieni się, a od czwartku zapowiadane są w Tatarach opady deszczu i burze.