Zdaniem władz PKL umowa dzierżawy lokalu zawarta z TPN jest już nieaktualna. Z kolei zdaniem władz TPN, nowa umowa dzierżawy została zawarta 7 sierpnia b.r. z prawnym właścicielem budynku górnej stacji kolejki linowej na Kasprowym Wierchu, czyli starostą tatrzańskim reprezentującym Skarb Państwa.

Skarbnik powiatu tatrzańskiego Joanna Gronkowska wyjaśniła, że współwłaścicielami budynku oraz gruntu są Skarb Państwa i Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze, natomiast posiadaczem jest Tatrzański Park Narodowy. PKL prowadzi swoją działalność na mocy umowy dzierżawy całego budynku i gruntu na szczycie Kasprowego Wierchu. Wcześniej stosowne umowy PKL zawierał z PKP. 26 kwietnia b.r. zostało podpisane porozumienie między PKP a Skarbem Państwa, PTTK i TPN, na mocy której to starosta tatrzański jako przedstawiciel Skarbu Państwa oraz PTTK ma zawierać umowy dzierżawy z PKL. Dotychczas starostwo tatrzańskie wystawiło PKL trzy faktury za dzierżawę stacji, ale władze kolejek linowych ich nie przyjęły.

„Działamy jako pełnoprawny właściciel nieruchomości na Kasprowym Wierchu w imieniu Skarbu Państwa i mamy tytuł prawny do tego budynku” – mówiła Gronkowska.

Jak wyjaśnił prawnik reprezentujący starostwo tatrzańskie mec. Leszek Mazalon, starostwo nie widzi podstaw do wydania PKL tego pomieszczenia, "które jest użyczone parkowi narodowemu na cele związane z ochroną przyrody, dlatego go nie wydajemy”.

Dyrektor TPN Szymon Ziobrowski powiedział PAP, że władze PKL stwierdziły, że lokal na Kasprowym Wierchu jest im potrzebny i chcą go odebrać. „My wykorzystujemy ten pokój na swoje cele służbowe przez cały rok. Nie rozumiem decyzji władz PKL. Działamy w tym samym wysokogórskim, trudnym terenie i tego tupu pomieszczenia są nam niezbędne. Rozumiem, że toczą się spory, kto ma być w przyszłości właścicielem PKL, ale te sprawy nie mogą uderzać w ludzi i przyrodę” – mówił Ziobrowski.

Niewielki pokój w budynku górnej stacji kolejki linowej, TPN zajmuje od kilkunastu lat. W budynku stacji na szczycie znajdują się także: restauracja, sklepy czy dyżurka ratowników górskich.

W ostatnim czasie zarząd powiatu tatrzańskiego złożył ofertę kupna 99,78 proc. akcji Polskich Kolei Linowych, ale oferta została odrzucona przez właściciela PKL – luksemburską spółkę Altura.

PKL zostały sprywatyzowane w 2013 r. Formalnie kolejki linowe kupiła spółka Polskie Koleje Górskie (PKG) powołana specjalnie do tego celu przez cztery samorządy podhalańskie, na czele z Zakopanem. Pieniądze na zakup, czyli 215 mln zł, zapewnił fundusz inwestycyjny Mid Europa Partners. Następnie fundusz przekazał swoje akcje specjalnie powołanej do tego celu spółce Altura, zarejestrowanej w Luksemburgu, która jest posiadaczem 99,78 proc. akcji spółki. Sprzedaż PKL budziła wiele kontrowersji. Oprócz kolejek linowych na Kasprowy Wierch, do PKL należą też kolejki na Gubałówkę, Butorowy Wierch, wyciągi w Krynicy, Szczawnicy, Zawoi i Międzybrodziu Żywieckim.

 

 

 

 

(RK,PAP/ko)