TPN opublikował film ukazujący wnętrze niedźwiedziej gawry, którą w połowie lutego opuścił młody samiec. Dzięki obroży telemetrycznej przyrodnicy zaobserwowali, że oddalił się on o kilka kilometrów od swego legowiska. Samicę z młodym niedźwiadkiem obserwowano w okolicy Przysłopu Miętusiego.
Nie jest wykluczone, że w okolicy marca-kwietnia, kiedy jeszcze spadnie śnieg, niedźwiedzie powrócą do swoich gawr. Na razie korzystają z ocieplenia i uzupełniają zapasy tłuszczu. Chętnie żywią się padliną – mogą być to padłe lub zagryzione przez wilki jelenie albo kozice, które nie przetrwały zimy lub zginęły przysypane lawinami
– wyjaśnił Zając.
Przyrodnik dodał, że pierwsze budzą się samce. Potem z gawr wychodzą samice, które w okolicy stycznia rodziły młode. Zaznaczył, że do ataku niedźwiedzi na ludzi dochodzi tylko wtedy, gdy niedźwiedź poczuje się zagrożony lub gdy samica broni młode.
Jeżeli już dojdzie do spotkania z niedźwiedziem na szlaku, należy zachowywać się cicho, spokojnie i oddalić się w przeciwnym kierunku. Przed niedźwiedziem nie uciekniemy, bo może rozpędzić się nawet do 50 km/h
– ostrzega Zając.
W Tatrach na wysokości regla dolnego panuje wiosna. Powyżej granicy lasu warunki nadal są zimowe. Na szycie Kasprowego Wierchu leży 120 cm śniegu.