Drewniana konstrukcja rozbiegu grozi zawaleniem, podobnie jak i wieża sędziowska, która chwieje się podczas wiatru halnego. Ministerstwo Sportu od dawna zapewnia, że są pieniądze na modernizację, ale wciąż nie udało się załatwić wszystkich formalności. Jacek Bartlewicz, dyrektor Centralnego Ośrodka Sportu przyznaje, że kłopoty z uzyskaniem wszelkich zezwoleń są monstrualne.

- To trudny temat. W osi, w której funkcjonuje kompleks Średniej Krokwi, nic nie będziemy zmieniać. Robimy to w tej samej osi, nie wysadzamy skał. Nie przesuwamy obiektu. Inaczej będzie ustawiona skocznia 30-metrowa w stosunku do 60-metrowej i obie będą wydłużone. Wszystko jest w tej samej osi. Podobnie z koleją krzesełkową - dodaje Bartlewicz.

Centralny Ośrodek Sportu, właściciel zakopiańskiej Średniej Skoczni ma nadzieję, że formalności uda się załatwić tak, aby w przyszłym roku rozpocząć modernizację obiektu. Ministerstwo Sportu wielokrotnie już zapewniało, że potrzebne pieniądze, kilkadziesiąt milionów złotych, są na ten cel zarezerwowane.

 

 

(Przemysław Bolechowski/ko)