„Na podstawie doniesień medialnych policjanci z Zakopanego podjęli czynności, aby zweryfikować okoliczności tego zdarzenia. Uzyskaliśmy wszystkie materiały z akcji ratunkowej przeprowadzonej przez Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe” - przekazał w czwartek rzecznik zakopiańskiej policji asp. sztab. Roman Wieczorek. „Wstępnie sprawa została zakwalifikowana jako czyn z artykułu 160 Kodeksu karnego paragraf 1 i 2, czyli narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, a w tym przypadku na ojcu ciążył obowiązek opieki nad dzieckiem, dlatego czyn jest zagrożony karą pozbawienia wolności od trzech miesięcy do pięciu lat”.
Schronienie w jamie śnieżnej
Zgłoszenie do centrali TOPR-u w Zakopanem dotarło w poniedziałek po południu. Okazało się, że mężczyzna wybrał się z ośmioletnią córką na wysokogórską wyprawę podczas silnego wiatru. Śnieżna zamieć ograniczała wówczas widoczność i potęgowała poczucie zimna do -25 st. C. Ojciec z córką utknęli na zachodniej grani Pośredniej Turni (2128 m n.p.m.). Na pomoc pierwszy wyruszył ratownik pełniący dyżur na Kasprowym Wierchu.
Ratownikowi udało się znieść dziecko nieco poniżej grani, gdzie przygotował śnieżną jamę, aby ochronić je przed wiatrem. Według relacji ratownika dziewczynka i jej ojciec byli mocno wychłodzeni i mimo asekuracji nie mogli zejść z gór. Na miejsce dotarł pełniący dyżur na Hali Gąsienicowej kolejny ratownik wraz z lekkim namiotem, kocami termicznymi i z piecykiem gazowym. W ten sposób ratownikom TOPR udało się przygotować ciepłe schronienie, w którym czekali na następną grupę ratowników.
Na pomoc ruszyło 21 ratowników
Około g. 20 rozpoczęło się znoszenie dziecka w noszach i sprowadzanie turysty, który po ogrzaniu mógł schodzić już o własnych siłach. Po dotarciu w okolice dolnej stacji wyciągu w Kotle Gąsienicowym dalszy transport dziewczynki do schroniska na Hali Gąsienicowej odbył się śnieżnym skuterem. Poszkodowani zostali przewiezieni samochodem terenowym do zakopiańskiego szpitala. W akcji wzięło udział 21 ratowników TOPR-u, zakończyła się o północy.