Dr Jerzy Toczek, kierownik poradni specjalistycznych Szpitala Powiatowego w Zakopanem przyznaje, że zawsze w czasie ferii liczba pacjentów zgłaszających się po pomoc medyczną znacznie się zwiększa. "Jest więcej dzieci, które często wymagają hospitalizacji. Głównie to infekcje przeziębieniowe, ale niestety jest teraz też okres infekcji grypowych, RSV i Covid. U najmłodszych to najczęściej wirus RSV. Nasz oddział pediatryczny jest obłożony zwłaszcza pacjentami z takim rozpoznaniem" - mówi.
Co znamienne, żeby nie powiedzieć lekkomyślne, bardzo często rodzice przyjeżdżają na ferie zimowe pod Tatry już z chorymi dziećmi. Jak tłumaczą, zarezerwowali wcześniej noclegi, wpłacili zaliczkę i nie mieli już jak zrezygnować z wyjazdu. "Rodzice zabukowali miejsce, dziecko zachorowało i oni liczą, że zdrowe, górskie powietrze pomoże w terapii. To infekcje głównie górnych dróg oddechowych. Tu wyprowadzę z błędu. Nie pomoże. Klimat wysokogórski od lat jest uznawany jako bodźcotwórczy, więc ostre schorzenia może nawet zaostrzać" - podkreśla dr Toczek.
Na oddziale pediatrycznym w zakopiańskim szpitalu brakuje więc miejsc, ale podobnie jest i w innych lecznicach, jak np. w Nowym Targu. Liczba infekcji dróg oddechowych u dzieci wywołanych wirusem RSV w ostatnich tygodniach gwałtownie się zwiększyła i spora część małych pacjentów wymaga hospitalizacji.