Jak mówi starosta Krzysztof Faber: Wniosek złożyłem, bo wilki w ubiegłym roku narobiły sporo szkód u podhalańskich rolników. Watahy stały się bardzo agresywne. Wilki zagryzły m.in. ok. 400 owiec i 6 sztuk bydła.

Minister środowiska dodał jednak, że jest możliwy indywidualny odstrzał na wniosek osób zarządzających danym terenem. A to oznacza, że o zgodę na ostrzał pojedynczych osobników będą się mogły ubiegać na przykład nadleśnictwo, związek hodowców owiec i kóz, czy wspólnoty leśne.

wm