Chętni do pracy z owcami mogli zgłaszać się do minionego piątku (28 lutego) do Małopolskiej Szkoły Gościnności w Myślenicach. Na kurs juhasa wpłynęło 36 zgłoszeń, natomiast na kurs – bacowski 26. Z powodu ograniczeń budżetowych wyłoniono 25 uczestników kursu na juhasa i 15 na bacę. Pozostałe osoby trafiły na listę rezerwową, a kilka podań odrzucono z powodu niespełnienia wymagań formalnych.
Zdaniem Sabiny Cygan koordynatorki projektu przyjęte zgłoszenia były imponujące. Telefony i maile z prośbą o możliwość złożenia dokumentów napływały jeszcze po zakończeniu rekrutacji.
- Większość kandydatów pochodziła z województwa małopolskiego, ale pojawiły się też zgłoszenia z województwa opolskiego, a nawet kujawsko-pomorskiego. Otrzymywaliśmy wiele telefonów z całej Polski, jednak po rozmowie okazywało się, że osoby te nie spełniały wymogów projektu - nie miały doświadczenia w pracy z owcami, a to często wykluczało udział w kursie. Największym miastem, z którego dotarły do nas zgłoszenia, jest Kraków – mówiła Sabina Cygan.
Mimo, że wśród adeptów pasterstwa dominują mężczyźni, w tym roku do kursu zakwalifikowały się również kobiety. Wśród nich trzy zgłosiły chęć stania się bacą, a trzy juhasem. W sumie wpłynęło dziewięć zgłoszeń od kobiet, ale sześć z nich spełniło wymogi formalne.
By stać się juhasem nie trzeba być góralem. Każdy kto zadeklaruje chęć wypasu owiec i wyrób oscypków w Małopolsce i znajdzie mentora wśród doświadczonych baców może nim zostać.
Rekrutacja na bezpłatne szkolenia „Ale WYPAS!” zakończyła się z końcem lutego. Kurs potrwa do 30 września i zakończy się egzaminem organizowanym przez Izbę Rzemieślniczą w Katowicach. Kurs organizuje Małopolska Szkoła Gościnności w Myślenicach, a projekt finansowany jest przez województwo małopolskie. Szkolenia obejmują teorię i praktykę na pastwiskach pod okiem doświadczonych baców.
W zeszłym roku kurs ukończyło 22 juhasów i 17 baców.
Fach bacy i juhasa, jest elementem niematerialnego dziedzictwa kulturowego. Dzięki organizowanym kursom, wciąż zyskuje na popularności. Tradycyjnie produkowane przez nich sery owcze, czyli oscypek i bryndza widnieją na unijnej liście produktów tradycyjnych, chronionych prawem w całej UE. Wędzone sery z bacówek można sprzedawać w okresie wypasu owiec, czyli od maja do października.