- Cała reklama według mnie jest genialna. Trzeba po prostu oddzielić kwestię realną od tej baśniowej - dodaje Adam Bachleda-Curuś.
Sprawa budzi więc pod Tatrami ogromne emocje. Niektórzy zapowiadają, że złożą nawet w sprawie braku krzyża na Giewoncie oficjalny protest. Innym przykro jest, że nikt z Podhalem nie konsultował reklamówki Polski. Są też i tacy, którzy tłumaczą że górale powinni być dumni, że w filmie jest Warszawa, Kraków, Gdańsk i... właśnie Tatry.
(Przemek Bolechowski/ew)
Andrzej Gąsienica Makowski starosta tatrzański uważa, że pozbawianie Giewontu krzyża jako symbolu jest niedopuszczalne.
- To smutny Giewont, nie ma w nim życia. Giewont z krzyżem to nasza kultura i historia. - mówi Radiu Kraków starosta tatrzański - Nie można przedstawiać historii Polski bez przeszło 1000 lat historii chrześcijańskiej. Tutaj nie ma się czego wstydzić.
Są jednak i tacy pod Tatrami, którzy apelują o nieco więcej dystansu i tłumaczą, że większa część filmu reklamowego to baśń, a na końcu Giewont już autentyczny krzyż ma. Adam Bachleda-Curuś były burmistrz Zakopanego i organizator pielgrzymki Jana Pawła II pod Tatry w filmie nie widzi nic niestosownego.