Autorstwa MałgorzataKram - Praca własna, CC BY-SA 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=72835691
To spełnienie oczekiwań wielu środowisk nie tylko akademickich z Podhala, ale także otworzenie nowych możliwości dla młodzieży z naszego regionu, która nie będzie musiała zdobywać tak zaszczytnej wiedzy, wyjeżdżając do dużego miasta. Jest to naprawdę epokowe wydarzenie w dziejach Podhala i uczelni nowotarskiej.
Wcześniej nowotarska uczelnia miała problemy z uzyskaniem wszystkich zgód m.in. z Ministerstwa Szkolnictwa Wyższego. Ostatecznie jednak popularna „Podhalanka” będzie mieć wydział lekarski — po korektach dokumentów i dostosowania swojej bazy dydaktycznej i wykładowej do wymagań również Ministerstwa Zdrowia.
Lekarzy nam brakuje w Polsce i wyjście z możliwością kształcenia lekarzy poza główne ośrodki akademickie bez utraty jakości tego kształcenia to jest bardzo ważne. Może spowodować, że zawód lekarza będzie bardziej dostępny i nie będzie kojarzony z pewnym niedoborem tego zawodu w Polsce. To jasno i klarownie minister Czarnek mówił po konsultacjach z wieloma środowiskami akademickimi, w tym ze środowiskami lekarskimi, które powtarzały, że powinno się to dywersyfikować, ten rozwój uczelni lekarskich, ale z zachowaniem wszystkich rygorów jakościowych.
Ogromna większość szpitali w całej Polsce, w tym na Podhalu boryka się z brakiem lekarzy w zasadzie w większości specjalizacji. Najbardziej brakuje anestezjologów, psychiatrów dziecięcych oraz internistów gotowych do pracy na Szpitalnych Oddziałach Ratunkowych. Ale w zasadzie każda specjalizacja lekarska to braki na rynku zawodowym szczególnie w mniejszych miasta i regionach.