To nie było łatwe drążenie
Inwestycja od samego początku była bardzo wymagająca. Z problemami inwestor spotykał się na każdym etapie działań. Począwszy od prac projektowych, geologii, robót budowlanych, a skończywszy na czynnikach zewnętrznych. Trzy najważniejsze to pandemia COVID-19, wojna w Ukrainie i przekształcenia wewnętrzne wykonawcy.
Tunel na S7 służy kierowcom już od roku i powszechnie zbiera świetne recenzje. Obiekt kosztował prawie miliard zł i był budowany 6 lat. Samo drążenie tunelu rozpoczęto 6 marca 2017 r. od portalu północnego w Naprawie na jezdni w kierunku Rabki-Zdroju. Ze względów technologicznych i bezpieczeństwa prace były prowadzone w tzw. ruchu ciągłym, tj. 24 godziny na dobę, przez 7 dni w tygodniu.
Ekipy budowlane drążące tunel jednocześnie z obu stron, od północy i południa, spotkały się wewnątrz masywu Lubonia Małego 23 października 2019 r. Po 2 latach i 5 miesiącach pracy przebilto pierwszą nawę tunelu w kierunku Rabki-Zdroju. Pół roku później, 27 kwietnia 2020 r., używając materiałów wybuchowych metodą tzw. mikrostrzałów przebito nawę tunelu w kierunku Krakowa.
2058 metrów robi różnicę
Każda z dwóch nitek tunelu ma dwa pasy ruchu w każdym kierunku i dodatkowo pas awaryjny, który w przyszłości może stać się dodatkowym pasem ruchu. Zamontowano w nim m.in. odcinkowy pomiar prędkości i 170 kamer. Sprzęt liczy również wszystkie pojazdy przejeżdżające przez tunel. Od 12 listopada ubiegłego roku do 11 listopada 2023 r. przejechało nim dokładnie 7 640 329 pojazdów. To daje średnio prawie 21 tysięcy pojazdów dziennie.
Rekordy i inne statystyki
Zakopianka to trasa szczególnie wykorzystywana w okresach turystycznych i widać to bardzo wyraźnie w statystykach. Podczas ferii zimowych odnotowano pierwszy rekord przejazdów – ponad 34 tysiące samochodów jednego dnia. Ta liczba jednak blednie w porównaniu z ruchem, który obserwowano latem. Od lipca do połowy września pobito ten rekord aż 10-krotnie!
Tunel i sama Zakopianka nie są typową drogą tranzytową, na których ruch odbywa się głównie w dni powszednie, a w weekendy jest nieco mniejszy. Na tej trasie jest inaczej – większe natężenie ruchu jest notowane w weekendy, a mniejsze w dni powszednie. Widać wyraźnie, że jest to trasa w znacznym stopniu turystyczna, na której ruch kształtują przede wszystkim pora roku, kalendarz świąt i pogoda.
Te dwa zupełnie różne oblicza – powszednie i weekendowe – świetnie widać w statystykach przejazdu przez tunel. Nawet latem od poniedziałku do czwartku ruch zwykle niewiele przekraczał 22 tysiące pojazdów na dobę (w samym roku szkolnym w te dni było to ok. 20 tysięcy samochodów). Od piątku do niedzieli było to już prawie 29 tysięcy aut każdego dnia.
Tunel czuły na szkołę i pogodę
Branża turystyczna często wskazuje, że największa liczba klientów i wakacyjnych wyjazdów przypada na pierwszą połowę sierpnia. Dane z tunelu zdecydowanie potwierdzają te opinie. Między 27 lipca (czwartek) a 21 sierpnia (poniedziałek) każdego dnia przez tunel przejeżdżało od 23 do nawet ponad 38 tysięcy pojazdów (średnio prawie 29 tysięcy dziennie).
Kalendarz świąt i pogoda także nie pozostają bez wpływu na ruch na Zakopiance. Długi weekend związany ze Świętem Wojska Polskiego (15 sierpnia), przypadającym w tym roku we wtorek, to siedem kolejnych, niezwykle intensywnych drogowo dni. Od czwartku (10 sierpnia) do środy (16 sierpnia) tunelem codziennie przejeżdżało średnio ponad 33 tysiące pojazdów. Od piątku (11 sierpnia) do wtorku (15 sierpnia) niemal codziennie przekraczaliśmy wcześniejszy, feryjny rekord 34 tysięcy samochodów. Niemal, gdyż w poniedziałek 14 sierpnia frekwencja wyniosła „zaledwie” ponad 31 tysięcy aut.
Jeden z piękniejszych pogodowo weekendów tego lata wypadł 8-10 września, tuż po rozpoczęciu zajęć w szkołach. W piątek ruch wyniósł 29 tysięcy samochodów, a w sobotę 32 tysiące. Obie te liczby są bardzo zbliżone do zwykłego, wakacyjnego natężenia. Jednak niedziela była wyjątkowa – tego dnia tunelem przejechało po raz pierwszy ponad 40 tysięcy pojazdów. Dokładnie 40 524! To jeden z wielu dowodów na to, w jaki sposób pogoda kształtuje ruch na Zakopiance.