Jedna z zasypanych osób samodzielnie wydostała się spod śniegu i zaalarmowała słowackich ratowników. Niestety fatalne warunki pogodowe uniemożliwiły użycie śmigłowca. Ratownicy musieli tradycyjnymi środkami transportu dotrzeć na lawinisko.

Po jakimś czasu udało się natrafić na drugiego taternika pod śniegiem. Niestety mężczyzna już nie żył, druga osoba, która samodzielnie wydostała się spod śniegu miała złamaną nogę.

Przypomnijmy, w polskiej części Tatr, jak i w słowackiej strefie wysokogórskiej, obowiązuje drugi, umiarkowany stopień zagrożenia lawinowego. To oznacza, że w wybranych rejonach lawiny średnich rozmiarów mogą schodzić samoistnie.

 

 

 

(Przemysław Bolechowski/ko)