- Jak rozmawialiśmy z nim twierdził, że nie ma żadnych urazów i bez naszej pomocy uda się do schroniska. Był niespokojny, bo widział poniżej siebie jak zaczął spadać - dwie osoby podchodzące. Po przesłuchaniu okazało się, że nikogo nie przysypało, nikomu nic się nie stało - relacjonował ratownik dyżurny Krzysztof Długopolski.
W Tatrach po ostatnich opadach śniegu stopień zagrożenia lawinowego został podniesiony z pierwszego na drugi. Służby zaznaczają, że w najbliższych dniach śnieg będzie topniał i ryzyko zejścia lawin bedzie rosnąć.