Krupówki straciły swój charakter, na niekorzyść zmieniła się oferta. Sprzedawane tam produkty mogłyby pojawić się w każdym zakątku kraju. Regionalne pamiątki zostały zastąpione chińszczyzną

Niestety władze Zakopanego nie mają żadnego wpływu na to, co jest na straganach, zresztą nie tylko na Krupówkach, ale i w całym mieście. Możliwe jest jedynie usuwanie nielegalnych straganów i to robi regularnie Straż Miejska. Jednak asortyment sprzedawany przez handlarzy nie podlega już przepisom a prawom rynku. Jak mówią górale, na stoiskach mają to, co się sprzedaje. Na oryginalne rękodzieło nie ma popytu, bo jest  za drogie, a turyści przyjeżdżający do Zakopanego mają inny gust...