Jak przekazuje GDDKiA - dotąd tylko w te dwa dni liczba aut jadących tunelem przekroczyła 40 tysięcy. Ze statystyk wynika też, że każdego tygodnia wakacji średnia dzienna liczba pojazdów jadących przez tunel stale rośnie. Dla porównania w pierwszym tygodniu wakacji od 24 do 30 czerwca przejechało nim 26,4 tys. aut. Z kolei już w siódmym tygodniu wakacji od 5 do 11 sierpnia tunelem przejechało 33,2 tys. samochodów.

 To oznacza, ze od początku letniego wypoczynku tą trasą przejechało niemal 1,5 miliona samochodów. 

2058 metrów w 75 sekund

Budowa tunelu kosztowała niemal miliard złotych i trwała 6 lat. Samo drążenie tunelu rozpoczęto 6 marca 2017 r. od portalu północnego w Naprawie na jezdni w kierunku Rabki-Zdroju. Ze względów technologicznych i bezpieczeństwa prace były prowadzone w tzw. ruchu ciągłym, tj. 24 godziny na dobę, przez 7 dni w tygodniu.   

Ekipy budowlane drążące tunel jednocześnie z obu stron, od północy i południa, spotkały się wewnątrz masywu Lubonia Małego 23 października 2019 r. Po 2 latach i 5 miesiącach pracy przebito pierwszą nawę tunelu w kierunku Rabki-Zdroju. Pół roku później, 27 kwietnia 2020 r., używając materiałów wybuchowych metodą tzw. mikrostrzałów przebito nawę tunelu w kierunku Krakowa.   

Każda z dwóch nitek tunelu ma dwa pasy ruchu w każdym kierunku i dodatkowo pas awaryjny, który w przyszłości może stać się dodatkowym pasem ruchu. Przejazd tunelem z prędkością 100 km/h zajmuje ponad minutę, dokładnie 75 sekund. Obowiązuje tam odcinkowy pomiar prędkości, a obiekt wyposażony jest 170 kamer.

Tunel i sama Zakopianka nie są typową drogą tranzytową, na których ruch odbywa się głównie w dni powszednie, a w weekendy jest nieco mniejszy. Na tej trasie jest inaczej – większe natężenie ruchu notuje się w weekendy, a mniejsze w dni powszednie.

Bezpieczeństwo w tunelu

W tunelu działa odcinkowy pomiar prędkości, za który odpowiada Główny Inspektorat Transportu Drogowego. System skutecznie zmusza kierowców do przestrzegania przepisów. Ponad 99 proc. z nich jeździ w tunelu zgodnie z przepisami.  

Wśród tych, którzy przekraczają dozwoloną prędkości, a jest to mniej niż 0,5 proc kierowców, zdecydowana większość jedzie o maksymalnie 20 km/h więcej, niż dopuszczają przepisy. Zdarzają się też znacznie wyższe przekroczenia, o ponad 80 km/h. W takich sytuacjach kierowcy otrzymywali mandaty w wysokości 2,5 tysiąca zł, a na ich konto dopisywano 15 punktów karnych.