„Przewód został zerwany i przez kilka dni trwał proces wyciągania wszystkich elementów przewodu, czyli zestawu ponad 600 rur wraz ze świdrem. Wszystkie te elementy zostały odesłane do regeneracji, tzw. hardbandingu. Elementy mają być przygotowane do dalszych prac. Czas ich regeneracji potrwa około dwóch tygodni” – przekazał PAP wójt gminy Szaflary Rafał Szkaradziński.
To już trzeci przestój w pracach nad najgłębszym w Polsce odwiercie geotermalnym. Od poprzedniej awarii silnika głównego wiertni, do której doszło w sierpniu, udało się wywiercić niecałe 50 m. Wcześniej, w kwietniu prace zostały wstrzymane, ponieważ na głębokości 5 tys. 900 m natrafiono na bardzo twarde formacje skalne, a dodatkowo zaczęły obsypywać się ścianki odwiertu.
Wójt Szaflar chce teraz, aby firma wykonująca odwiert, czyli UOS Drilling S.A. opisała, jak mogło dojść do zerwania tego przewodu i jakie podejmie dalsze kroki. Wyjaśnił on, że Gmina podpisała z firmą umowę tak zwaną „pod klucz”, czyli awarie nie zwiększą kosztów całej inwestycji, która pierwotnie miała zakończyć się na przełomie marca i kwietnia bieżącego roku.
Według założeń projektowych, na dnie siedmiokilometrowego odwiertu miało być źródło geotermalne o temperaturze powyżej 150 st. C. Już na głębokości ok. 5 km natrafiono na pokłady gorących źródeł o temperaturze ok. 120 st. C, a wyżej, na głębokości ok. 3 km, napotkano pierwszy poziom wodonośny o temperaturze 85 st. C.
Gorąca woda ma być wykorzystywana głównie do ogrzewania budynków w gminie Szaflary i Nowym Targu. Całkowity koszt inwestycji to 132 mln zł. Prace w całości finansuje Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.