Witold Cikowski, ratownik TOPR, podkreśla w rozmowie z Radiem Kraków, że idąc w góry trzeba się zawsze przygotować na każdą ewentualność.

"Różnie może się zdarzyć. Może być tak, że nasza wyprawa się przedłuży. Warto mieć ze sobą ciepłe ubranie, jedzenie i picie. Warto też uzbroić się w światło, najlepiej latarkę, tzw. czołówkę" - mówi Cikowski. 

Obowiązkowo, wybierając się ze sobą trzeba wziąć telefon komórkowy. Tylko wtedy mamy szanse wezwać pomoc w sytuacji, gdy dojdzie do wypadku lub po prostu zabłądzimy. "Czasami łączność w Tatrach jest słaba i ten telefon może nam się szybciej rozładować. Zadbajmy o to, by telefon był w pełni naładowany przed wyprawą" - dodaje Cikowski. 

Ruch turystyczny na szlakach w Tatrach jest niewielki. Tylko najbardziej zdeterminowane osoby zdecydowały się na wyjście w góry przy takiej aurze. Synoptycy na szczęście zapowiadają poprawę pogody. Z początkiem lipca będzie znacznie cieplej, a nawet upalnie - temperatura osiągnie w Zakopanem plus 27 stopni.  

 

(Przemek Bolechowski/ew)