Walka o Palace trwa od prawie 20 lat, kiedy po raz pierwszy pojawiła się możliwość zakupu budynku. Przed laty Urząd Miasta został przelicytowany, budynek nabyła osoba prywatna. Po wielu latach negocjacji obecny właściciel wstępnie zgodził się na sprzedaż budynku. Pierwotna cena sprzedaży wynosiła 16 mln. zł netto. Burmistrzowi udało się wynegocjować kwotę 12 mln zł brutto.
Wielu zakopiańskich radnych uważało, że zaproponowana wota jest zbyt wysoka. Podobne budynki w Zakopanem można bowiem kupić za kilka milionów złotych. Radni zarzucali burmistrzowi błędy w negocjacjach. Według części z nich, burmistrz nie dopuścił do negocjacji Rady Miasta, której być może, dzięki innym argumentom, udałoby się ustalić niższą cenę.
Podczas dyskusji panowały ogromne emocje. Według części radnych kupno budynku za zawyżoną kwotę byłoby przestępstwem wobec wyborców, którym radni przyrzekali dbanie o miejski budżet.
Jednym z radnych, którzy od początku popierali zakup Palace był Józef Figiel, który podczas dyskusji porównał Palace do Muzeum Powstania Warszawskiego.
- Czym dla Warszawiaków jest Muzeum Powstania Warszawskiego, tym dla zakopiańczyków jest Palace. Będę głosował za kupnem nawet, jeśli miałbym być pociągnięty do odpowiedzialności karnej, czy moralnej - mówił radny.
Ostatecznie Rada Miasta zgodziła się jednak na zakup za kwotę 12 mln. Złotych.