Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

Kibolskie napisy w Tatrach. TPN: "To jest totalna głupota"

  • Podhale
  • date_range Wtorek, 2015.07.28 09:14 ( Edytowany Poniedziałek, 2021.05.31 02:47 )
Dwa lata temu taki akt wandalizmu i niszczenia przyrody miał miejsce na drodze do Morskiego Oka. Teraz sprawa wygląda znacznie gorzej. Napisy pojawiły się na skałach w wysokogórskim terenie. Chodzi między innymi o przełęcz Zawrat na dojściu do Orlej Perci i o rejon Szpiglasowej Przełęczy.

fot: Krzysztof Dudzik/ wikipedia

Posłuchaj co mówi Szymon Ziobrowski, dyrektor TPN
Pseudokibice na szlaku

Szymon Ziobrowski, dyrektor TPN informuje, że chodzi o wymalowane sprayem napisy klubowe i wyzwania miłosne. "Jeden z naszych odwiedzających w ten sposób chciał wyrazić swoje uwielbienie narzeczonej i namalował kilka serc. Ten malunek jest w rejonie Przełeczy Szpiglasowej. To niszczenie przyrody. Totalna głupota. Nie da się tego inaczej skomentować" - dodaje Ziobrowski.

Park jednocześnie zapowiada, że po sezonie turystycznym napisy zostaną usunięte. Trwają właśnie rozmowy z krakowską ASP aby ustalić w jaki sposób usunąć farbę ze skał, nie niszcząc jednocześnie przyrody. "Operacja nie będzie prosta. Będzie za to kosztowna. To się wiąże z wyniesieniem sprzętu na wysokość. Ten sprzęt musi też być zasilany. To głupio wydane pieniądze. Dwa lata temu była podobna sytuacja na drodze do Morskiego Oka. Teraz napisy pojawiają się w strefie wysokogórskiej. Ciężko się było tego spodziewać. Rejon Szpiglasowej czy Zawratu to są miejsca, gdzie docierają, mieliśmy nadzieję, wytrawni turyści. Okazuje się, że jest inaczej. Docierają tem też osoby mające dziwne fanaberie, polegające na mazaniu farbą po skałach" - komentuje dyrektor TPN.

Co równie ważne, już sam transport niezbędnych urządzeń i narzędzi czy środków czyszczących będzie logistycznie trudny. Andrzej Marasek, ratownik TOPR przypomina, że jest to rejon trudny, nawet jeśli chodzi o ruch turystyczny. "Przez obie przełęcze przebiegają trudne, eksponowane szlaki. Trzeba się było namęczyć, żeby tam dotrzeć. Czyszczenie będzie trudną sprawą. Trzeba będzie mieć specjalne maszyny a ich transport nie będzie łatwy" - dodaje Marasek.

Tatrzański Park Narodowy zapowiada, że zrobi wszystko aby ustalić autorów dewastacji przyrody. W tym przypadku nie skończy się na mandatach. Park będzie chciał sprawę skierować do sądu i autorów napisów obciążyć kosztami akcji czyszczenia zamalowanych skał.

 

 

 

(Przemysław Bolechowski/ko)

Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię