Zapowiedź rozmów z Tatrzańskim Parkiem Narodowym na temat koni wożących turystów do Morskiego Oka pojawiła się opublikowaniu w mediach społecznościowych kolejnego filmu, na którym widać konia przewracającego się na drodze do Morskiego Oka.
Dobrostan zwierząt to kompetencja Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Ale w poniedziałek przedstawiciele @MKiS_GOV_PL będą pracować z @Tatrzanski_PN, bo taki scenariusz jak z tego filmu, to nie jest odosobniony przypadek. W najbliższym czasie przekażemy opinii publicznej…
— Ministerstwo Klimatu i Środowiska (@MKiS_GOV_PL) May 4, 2024
Stowarzyszenie Przewoźników do Morskiego Oka odpowiada
Władysław Nowobilski nie widzi większego problemu:
Natura niektórych koni jest taka, że jak się przewróci, to leży nieruchomo, a nie od razu wstaje. Ten koń tak leżał. Został wyprzęgnięty i lekkim bodźcem pobudzony. Wstał od razu. Na miejscu były służby TPN, opisały zdarzenie jako nieszkodliwe.
- mówi prezes Stowarzyszenia Przewoźników do Morskiego Oka w oświadczeniu wydanym na Facebooku.
Konia przebadał weterynarz, badania nie wykazały żadnych obrażeń, a koń został ponownie dopuszczony do pracy nad Morskim Okiem.
Temat koni pracujących na drodze do Morskiego Oka budzi ogromne emocje od wielu lat. Tatrzański Park Narodowy, aby ulżyć koniom wożącym turystów na tej popularnej trasie, prowadził testy wozów hybrydowych. Wykazały one jednak szereg usterek i problemów, które uniemożliwiają korzystanie z zaproponowanych rozwiązań. Prototyp hybrydowego wozu konnego został sfinansowany przez TPN i kosztował 120 tys. zł.
W sezonie na szlaku pracuje ok. 300 koni.