Silne zadymienie pensjonatu w Białce Tatrzańskiej było skutkiem awarii w pomieszczeniach technicznych pensjonatu, gdzie znajdowała się rozdzielnia elektryczna i inne instalacje – powiedział PAP rzecznik zakopiańskiej straży pożarnej Andrzej Król-Łęgowski.
Pożar objął tylko jedno pomieszczenie, gdzie znajdowała się m.in. rozdzielnia elektryczna, ale nie wyszedł poza. To jednak spowodowało duże zadymienie całego obiektu, dlatego turyści musieli opuścić obiekt
– przekazał rzecznik straży pożarnej.
Przed przybyciem strażaków hotel opuściło 95 osób, strażacy ewakuowali kolejnych dwóch pensjonariuszy.
Około 40-letnia kobieta z objawami podtrucia dymem trafiła pod opiekę ratowników medycznych.
Przypominamy jak ważne jest instalowanie wszelkich czujek przeciwpożarowych, wykrywaczy dymu czy tlenku węgla. Takie urządzenia mogą komuś ocalić życie oraz w szybki sposób zareagować straży pożarnej i usprawnić całą akcję
– ocenił strażak.
Zasilanie elektryczne budynku zostało automatycznie odłączone. Kiedy awaria zostanie usunięta, turyści będą mogli wrócić do pensjonatu. W akcji ratunkowej brało udział 18 zastępów straży pożarnej.
Nie wiadomo na razie, czy pożar spowodował szkody w hotelu.