Wakacje pod względem frekwencji turystycznej pod Tatrami były zaskakująco dobre, lepsze niż zakładaliśmy to jeszcze w czerwcu
- powiedział PAP Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.
Dodał, że hotelarze zauważają jednak, że wiele rezerwacji było uzależnionych od pogody.
Oceniamy, że do połowy lipca zajętych było 70 proc. miejsc w obiektach noclegowych w Zakopanem, a 80 proc. do początku sierpnia. Apogeum frekwencji turystycznej nastąpiło w okolicach długiego sierpniowego weekendu – wtedy zajęte były wszystkie hotele, pensjonaty, apartamenty czy prywatne kwatery, nawet te w sąsiednich gminach
– wskazał Wagner.
Z danych TIG wynika, że aż 89 proc. wakacyjnych gości na Podhalu to turyści krajowi, z czego 70 proc. stanowiły przyjazdy rodzinne. Drugą najliczniejszą grupą turystów pod Tatrami byli Arabowie, głównie mieszkańcy Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Arabii Saudyjskiej, Kuwejtu czy Omanu. Stanowili oni ok. 9 proc. wakacyjnych gości w Zakopanem. Kolejnymi zagranicznymi gośćmi, którzy chętnie odwiedzali Tatry w wakacje byli: Słowacy, Węgrzy i Czesi. Oprócz turystów z krajów europejskich pod Giewont zawitali także turyści ze Stanów Zjednoczonych.
Jak wyjaśnił Wagner, mediana cen za pokój dwuosobowy za noc w standardzie trzygwiazdkowym wynosiła w wakacje 650 zł, co oznacza wzrost o 5 proc. w stosunku do ubiegłorocznych wakacji.
Średnia długość pobytu pod Tatrami w lipcu i sierpniu wyniosła cztery dni, co oznacza czytelny wzrost w stosunku do lat poprzednich. Obserwujemy również wyraźne wydłużenie okienka rezerwacyjnego - średnio goście rezerwują pobyty pod Tatrami z 31 dniowym wyprzedzeniem. W ubiegłym roku było to 14 dni
– wskazał przedstawiciel Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.
We wrześniu z uwagi na słoneczną pogodę turystów w Tatrach nadal jest sporo. Wakacje nadal mają studenci, którzy korzystają z niższych cen i mniejszego tłoku na szlakach turystycznych. W hotelach z kolei zaczęła dominować tzw. turystyka konferencyjno-szkoleniowa.