Początek lipca nigdy nie obfitował w dużą liczbę turystów, ale teraz jest ich zdecydowanie mniej. Rezerwacje na kolejne tygodnie też nie są optymistyczne. Wszyscy mają jednak nadzieję, że sytuacja zmieni się w połowie miesiąca...

Nie bez znaczenia jest też inflacja. Ludzi nie stać na dłuższy pobyt, niektórzy nie mogą sobie w ogóle pozwolić na przyjazd. Górale zaczynają obniżać ceny i może być nawet taniej niż w poprzednich latach. Faktycznie liczba nowych miejsc pod Tatrami może przyprawić o zawrót głowy, ale dla turystów to dobra wiadomość, bo większa konkurencja na rynku to m.in. niższe ceny.

Niezależnie od tego pustki w Zakopanem i okolicznych miejscowościach widać gołym okiem. Wszyscy liczą, że sytuację poprawi słoneczna pogoda i liczba rezerwacji się zwiększy.