Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

Gdzie jeszcze można pojeździć na nartach, a gdzie nie jest to już możliwe?

  • date_range Niedziela, 2024.02.18 11:22 ( Edytowany Niedziela, 2024.02.18 11:26 )
Coraz trudniej o dobre warunki narciarskie. Pogoda nie rozpieszcza i bardziej przypomina kapryśną wiosnę niż środek zimy.

Harbutowice fot: B. Bujas

W wyższych partiach gór cały czas panuje pełnoprawna zima. Jak informuje Tatrzański Park Narodowy - przed południem śnieg jest twardy i zmrożony, po południu miękki i przepadający. Wyprawa w te miejsca wymaga doświadczenia i odpowiedniego sprzętu zimowego - to raki, czekan, kask oraz lawinowe ABC .
W dolnych partiach występują miejscowe oblodzenia przeplatane śniegiem zmieszanym z błotem. Warto mieć ze sobą raczki i kijki.

Zamknięte są niemal wszystkie podkrakowskie stacje narciarskie. Czynny jest tylko niewielki ośrodek w Sieprawiu, ale to miejsce polecane osobom, które dopiero uczą się tego sportu. Z ciepłą aurą cały czas walczy Kasina Wielka. Kilometrowa niebieska trasa oferuje bardzo zróżnicowane warunki - od mocnego oblodzenia w wyższych partiach stoku, po miękki i grząski śnieg bardziej przypominający kryształki cukru na dole stacji.

Dużym zapasem śniegu chwali się jedna ze stacji w Tyliczu na Sądecczyźnie i przekonuje, że będzie można tam jeździć nawet na początku marca. Narciarzy nie brakuje też w pobliskiej Krynicy i Białce Tatrzańskiej na Podhalu.

Najpewniejsze warunki są na Kasprowym Wierchu, gdzie cały czas temperatura jest poniżej zera. Tam nie zjedziemy jedynie nartostradą do Kuźnić.

Rachunki za sam prąd to nawet 200 tysięcy złotych miesięcznie, a dwukrotne naśnieżanie 700-metrowego stoku to koszt rzędu pół miliona złotych.

Autor:
Brak nazwy

Opracowanie:
Agata Ciechanowska

Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz



Zobacz także

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię