Sarny i jelenie widywane są przez mieszkańców regularnie. Potrafią zaskoczyć. "Sarny wyjadają jedzenie z koszów na śmieci, a nawet czasem je demolują" - mówią zakopiańczycy.

Największym problemem jednak jest dokarmianie dzikich zwierząt przez mieszkańców. TPN apeluje, aby nie oswajać i tak już oswojonych saren czy jeleni.

"Sarny i jelenie z tatrzańskich lasów przestają bać się człowieka, bo okoliczni mieszkańcy je dokarmiają. To prowadzi do niecodziennych sytuacji - na przykład na trawniku przy stacji benzynowej pasło się stado jeleni. Kilka lat temu łania ocieliła się niedaleko budynku Centrum Edukacji Przyrodniczej na ulicy Chałubińskiego. Zwierzęta tracą lęk przed człowiekiem. Takie oswojone zwierzę nie zachowuje się już naturalnie. Takie zwierzę może wpaść pod samochód, zaplątać się w ogrodzenie. Takie zwierzę jest łatwym łupem dla kłusowników" - mówi Jan Krzeptowski-Sabała z TPN.

Zostawmy przyrodę samej sobie, my możemy wybrać się na Gubałówkę lub do Kościeliska podziwiać krokusy. W Zakopanem jest wiele atrakcji, niech jedną z nich nie będzie dokarmianie dzikich zwierząt.

 

(Martyna Masztalerz/jp)